W środowe przedpołudnie klasy 101, 201 i 301P wzięły udział w wykładzie pod tytułem „Żabojady i trawożercy. Jak Sarmaci postrzegali włoską kuchnię?”, wygłoszonym przez dr Dawida Barbarzaka z Instytutu Filologii Klasycznej UAM w Poznaniu.
Dziś kuchnia włoska jest jedną z najpopularniejszych, jeżeli nie tą najpopularniejszą na całym świecie. W każdym mieście, większym lub mniejszym można się natknąć na włoską restaurację. A jak to wyglądało dawniej? Uczestnicy spotkania przenieśli się do XVI i XVII-wiecznej Polski. Uczniowie dowiedzieli się więcej o stereotypach, tożsamości oraz krytyce żywieniowej w tamtych czasach.
Jako wprowadzenie wykładowca opowiedział o Włochach w Polsce, oraz o Polakach we Włoszech. Opowiedział też o powstawaniu stereotypów na podstawie tamtejszego jedzenia, np. „żabojad” to obecnie pejoratywne określenie Francuza. Je się tam żaby, więc nie bez powodu mówi się, że „jesteś tym, co jesz”. Prowadzący to spotkanie powoływał się na utwory polskich poetów, jak chociażby „Bankiet włoski” Wacława Potockiego. Można było się dowiedzieć, że dla ówczesnej polskiej szlachty włoskie jedzenie było zbyt wyszukane, za dużo warzyw, za małe porcje. Pojawiły się również odwołania do utworów Jana Kochanowskiego czy Mikołaja Reja. Okazało się, że Sarmaci tak niechętnie odnosili się wobec Włochów (nazywając ich np. bydłem) z powodu zazdrości wywołanej przez ich powodzenie gospodarcze. Pod koniec, wykładowca dodał, że zaczęło się to zmieniać i już w XVIII wieku kuchnia włoska nie budziła negatywnych skojarzeń – ostrygi były ulubionym przysmakiem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Wykład był bardzo ciekawy, a temat – zaskakująco rozległy.
Autorzy tekstu: Jan Pietrzak i Karolina Kwaśny (dziennikarze PCP)
Publikacja: Puszkinowe Centrum Prasowe