Barbara Woźna (dziennikarka Puszkinowego Centrum Prasowego/warsztaty dziennikarskie)
Chcąc odkryć pełną pasji osobowość z naszej szkoły mam przyjemność przedstawić WAM Mikołaja Zajączkowskiego, który wywalczył mistrzostwo Polski w kickboxingu. Mikołaj posiada wiele ciekawych hobby wartych uwagi dlatego przeprowadziłam z nim wywiad, żeby przybliżyć to co robi oraz możliwie rozbudzić pasję w osobach, które mają podobne zainteresowania.
Basia: Jakie są twoje hobby i jak cała twoja przygoda związana z nimi się zaczęła?
Mikołaj: Aktualnie po długiej drodze z kształtowaniem i szukaniem tego co mnie interesuję mogę wymienić 3 główne: sport, głównie bieganie aktualnie z powodu kontuzji, własna marka odzieżowa oraz kultura i mitologia Japonii. Sport w moim życiu był obecny odkąd pamiętam głównie dzięki tacie, który zawsze mnie do niego nakłaniał i dbał o to, abym się ruszał. Własne ubrania to marzenie, które dostało szansę od losu dzięki pewnym fortunnym zbiegom okoliczności. Fascynacja kulturą Japonii zaczęła się, gdy szukałem czegoś do czytania i akurat trafiłem na książkę “Japonia utracona”.
Basia: Jak to co robisz ukształtowało ciebie i zmieniło twoje życie oraz sposób myślenia?
Mikołaj : Na pewno pasję dały mi cel w życiu szczególnie w gorszych jego okresach. Mistrzostwo Polski w kickboxingu oraz miejsce w kadrze było marzeniem od pierwszej styczności z tym sportem. Długo pracowałem, aby to osiągnąć i nareszcie w tamtym roku udało się spełnić oba postanowienia. Radość w tamtym czasie była nie do opisania. Sporty walki nauczyły mnie wytrwałości oraz samodyscypliny, która jest ogólnie przydatna w codziennym życiu, również w innych moich pasjach szczególnie przy pracy związanej z ubraniami. Podczas lockdownu zajęcie głowy aktywnością fizyczną, planowaniem i tworzeniem oraz czytaniem bardzo pomogło. Nie miałem poczucia zmarnowanego czasu. Poznawanie obcej kultury oraz całkowicie odmiennego, innego podejścia do życia pozwoliło mi na szersze spojrzenie na codzienność wokół mnie i podejście do niektórych kwestii mojego życia.
Basia: Czy wystąpiły jakieś trudności na twojej drodze związane z pasją? Jak sobie z nimi poradziłeś?
Mikołaj: Trudności związane ze sportem pojawiły się po jakimś czasie. Największą był słomiany zapał. Wiedziałem, że aby coś osiągnąć nie mogę chodzić tylko na dwa treningi tygodniowo, a muszę robić coś więcej w wolnym czasie. Zdarzały się zrywy tygodniowe lub dwu, gdy biegałem dodatkowo jednak zawsze szybko się kończyły. Nie pozbyłem się tego do końca, aczkolwiek, gdy byłem naprawdę zdeterminowany udawało mi się go pokonać i wytrwać w postanowieniach przez dłuższy okres co oczywiście zaowocowało w osiągnięciach. Aktualnie przy tworzeniu ubrań największe trudności to dojazdy np. do Poznania czy znalezienie czasu po szkole, aby odwiedzić hafciarnię w Gorzowie. Na szczęście do Poznania mogę pojechać z bratem, a hafciarnię ostatecznie udaje się zmieścić między innymi rzeczami. Również kwestia pieniędzy była pewnego rodzaju trudnością ponieważ materiały, projekty i wykonanie wszystkiego ciągnie za sobą pewne koszty. Ostatecznie jako, że realizuję ten projekt z bratem, zdecydował się pokryć wszystko i aktualnie jesteśmy przygotowani na prawię wszystkie koszty.
Basia: Dziękuje za poświęcony czas i rozmowę , naprawdę zainteresowała mnie twoja historia i przyjemnie się słuchało o tym jak się rozwijasz.
Mikołaj: Nie ma sprawy, to dla mnie sama przyjemność dzielić się z kimś moją historią.
Autorka wywiadu: Barbara Woźna – PCP/warsztaty dziennikarskie
Publikacja: Puszkinowe Centrum Prasowe