Marzenia się spełniają, więc i nam udało się wyjechać na klasową wycieczkę. Wybraliśmy stolicę na miejsce, w którym nie tylko poszerzymy wiedzę o polskiej kulturze, ale i zacieśnimy więzy koleżeństwa i przyjaźni.
Wyjechaliśmy z Gorzowa w poniedziałek o świcie. Gdy po kilku godzinach podróży autostradą na horyzoncie ukazały się warszawskie wieżowce i Pałac Kultury i Nauki, z głośnika naszych Bliźniaków usłyszeliśmy „Sen o Warszawie” Czesława Niemena. Było to niezwykle wzruszające (dzięki chłopaki!).
Jeszcze tego samego dnia zwiedziliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego i Cmentarz Wojskowy na Powązkach. Groby wybitnych Polaków oglądaliśmy już przy świetle latarek, bo szybko zapadł zmrok (niesamowita atmosfera!), a opowieści naszego warszawskiego przewodnika były tak wciągające, że straciliśmy poczucie czasu.
Następnego dnia (po spokojnej nocy J) pojechaliśmy do Wilanowa i na spacer do Łazienek Królewskich. Pogoda była dla nas łaskawa (złota jesień), więc niektórzy z zapałem szukali w parku śladów Wokulskiego i Łęckiej (dzień bez „Lalki” jest dniem zmarnowanym), a inni w skupieniu zajadali gofry (na zdjęciu widać).
Rozmarzeni i zrelaksowani udaliśmy się naszym busem do centrum Warszawy, by zwiedzić Krakowskie Przedmieście i Rynek Starego Miasta. Przewodniczka poprowadziła nas także ulicą Podwale, na której wspomnieliśmy innych bohaterów „Lalki” (zgadnijcie, których).
Był czas na pizzę (wydłużony przez szczególnie głodnychL) oraz na zakup pamiątek i przydatnych jesienią gadżetów (to czapki – dowody na zdjęciu).
Po zbiórce – oczywiście przy Kolumnie Zygmunta III Wazy – poszliśmy do Grobu Nieznanego Żołnierza. Po drodze zatrzymaliśmy się przy pomniku Bolesława Prusa (znowu okazja do właściwych refleksji i rozważań na temat „Co może być na maturze…”) oraz przy Pałacu Prezydenckim. Widzieliśmy – również znany nam z „Lalki”- Hotel Europejski (może kiedyś tam zrobimy „klasowe spotkanie po latach”?…),a potem zjedliśmy obiad w restauracji „Sos i ser” (dobre jedzenie, miła obsługa).
To nie był koniec wrażeń, bo wieczorem czekała nas kulturalna uczta w Teatrze Muzycznym ROMA (musical „Waitress”).
W środę po śniadaniu pojechaliśmy do centrum miasta, by zwiedzić kościół św. Krzyża, w którym znajduje się serce Chopina. Ponieważ w tym roku odbywa się w Warszawie XVIII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina (kolejne edycje co pięć lat), postanowiliśmy uczcić pamięć o naszym kompozytorze wizytą w jego muzeum znajdującym się w Zamku Ostrogskich (tam również niektórzy z nas stracili poczucie czasu J). Nasyceni w wymiarze duchowym zajrzeliśmy jeszcze do Złotych Tarasów, by i ciało nakarmić (kebab, frytki, sałatka…, co kto lubi).
Mimo że media straszyły nas od soboty brzydką pogodą na Mazowszu, deszcz zaczął padać dopiero w środę po południu, gdy wracaliśmy do naszego busa, którym o 15.00 wyruszyliśmy do Gorzowa. Warszawa „płakała”, żegnając uczniów I LO, a kierownik wycieczki, pan Marcin Najdora z Centrum Turystycznego TOM-WOJ., stwierdził, że jesteśmy fajną grupą (wiadomo).
W Gorzowie – już w towarzystwie stęsknionych rodziców – podziękowaliśmy sobie nawzajem za udaną wycieczkę i odśpiewaliśmy przed naszą szkołą tradycyjne „Sto lat” z powodu różnych okazji („osiemnastka”, życzliwość i stoicki spokój p. Jolanty Winnik wspierającej podczas wycieczki wychowawczynię klasy, Święto KEN i dlatego „ że kto bogatemu zabroni śpiewać”).
Zapraszamy do obejrzenia kilku fotek – naszych pamiątek z pobytu w Warszawie.
Autorzy zdjęć i tekstu: Nikodem Mazurek (to jego telefon był eksploatowany, to on znosił cierpliwie zachcianki fotograficzne wychowawczyni) i Olga Grochowska (pewnie jeszcze długo mogłaby opowiadać o przygodach w Warszawie, ale kto by to czytał…)
Publikacja: Puszkinowe Centrum Prasowe